Witaj w gorące dni lipca 🙂 tak czekamy na to lato, a potem mamy go dosyć, bo nam za gorąco. Ot, taki mały paradoks 🙂
Opowiem Tobie dzisiaj o niecelowości przywrócenia do pracy niezgodnie z prawem zwolnionego nauczyciela. Zdarza się tak, że pracodawca chcąc zwolnić nauczyciela robi to z naruszeniem przepisów (np. zwalniając go w trybie dyscyplinarnym). Zwalniany pracownik może wówczas wnieść o przywrócenie do pracy bądź zasądzenie odszkodowania. Decyzja o wyborze roszczenia należy do nauczyciela, jak i do sądu, który może orzec roszczenie alternatywne – w zamian za przywrócenie do pracy orzec o odszkodowaniu. Dzieje się tak wówczas, gdy uzna, że przywrócenie do pracy jest niecelowe bądź niemożliwe.
O uznaniu za niemożliwe bądź niecelowe przywracanie do pracy nauczyciela, sąd może orzec wówczas, gdy przywrócenie do pracy np. narusza zasady współżycia społecznego. W prowadzonej przeze mnie sprawie pozwany powołał się na art. 8 kodeksu pracy, czyli społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa. Ma to miejsce wówczas, gdy pracownik pozostaje w konflikcie z przełożonym, zlikwidowane zostało jego stanowisko pracy, czy wówczas gdy pracodawca utracił zaufanie do nauczyciela.
Karta Nauczyciela wprost nie reguluje tej kwestii, a obowiązek dowodowy w tej materii spoczywa na dyrektorze. To on musi udowodnić, że w istocie to przywrócenie do pracy jest niecelowe i wynika z działania nauczyciela. Sąd natomiast musi dokonać oceny tych dowodów zgodnie z przepisami o swobodnej ocenie dowodów.
W sprawach nauczycieli takie postępowanie sprawia sporo trudności. Wydawałoby się, że gdy dyrektor zwalnia nauczyciela z naruszeniem prawa sąd nie może orzec o niczym innym, jak o przywróceniu do pracy.
Tymczasem? dowiem się za kilka dni 🙂
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }